aktualności

Slovak International Air Fest

Data: 2 września 2014, Wtorek

Sliać to mała miejscowość na Słowacji, położona zaraz obok Bańskiej Bystrzycy. Znajduje się tutaj baza wojskowa, gdzie Słowacy trzymają swój cały arsenał lotniczy. Od niedawna Sliać, to również lotnisko komercyjne, niedawno otwarto terminal pasażerski, skąd można polecieć czarterami na wakacje do ciepłych krajów. Tutaj również odbywa się największa impreza lotnicza w kraju - Slovak International Air Fest.

Na SIAF byłem już po raz czwarty z rzędu. Lubię powracać na to lotnisko. Słowacy może i nie zaskakują takimi okazami, jakie pojawiają się na innych światowych imprezach, ale zawsze robią wszystko aby Air Show stało na najwyższym poziomie. Tak było i w tym roku. Pokazy o 10:00 rano otworzyła grupa akrobacyjna The Flying Bulls, znana i lubiana formacja w Europie, latająca na 4 samolotach typu Zlin 50, której liderem jest kobieta – Radka Machova. Program był bardzo urozmaicony, można było oglądać kilka śmigłowców takich jak Mi-171 czy Mi-17M oraz nowoczesne Agusty Westland A139 i A109, zabrakło w tym roku Mi-24, ale Belgowie postarali się, aby pokaz ich maszyny był równie atrakcyjny.

Największą atrakcją tego typu imprez są oczywiście myśliwce, których nie może zabraknąć. Słowacy sprowadzają do siebie najróżniejsze okazy, których ryk silników może przyprawić o poważny ból głowy, ale kto o tym myśli widząc podrywającego się na dopalaczu Miga-29 w słowackim malowaniu z tygrysem na ogonie. W Sliać pojawił się również czeski Gripen oraz coroczny gwóźdź programu holenderski F-16, który nie dość, że lata z prędkością 0,9 maha, to jeszcze urozmaica swój pokaz flarami.

Sporo uśmiechu na twarzy wywołał u mnie występ grupy Scandinavian Airshow - Catwalk. Piękny, żółto-czarny Grumman 164A wykonywał podniebne ewolucje z dwoma kobietami balansującymi na skrzydłach samolotu, a wszystko to dodatkowo ozdobione kolorowym dymem, który jeszcze dość długo unosił się nad pasem po pokazie Szwedów.

Jak co roku, nie zabrakło również polskiego akcentu. Niebo nad Sliać, przez kilkanaście minut zamieniło się w biało-czerwoną flagę, którą co chwilę rysowała grupa akrobacyjna Biało-Czerwone ISKRY. Na wystawie statycznej można było oglądnąć samolot z 8 Bazy Lotnictwa Transportowego w Krakowie - Casa C295.

Tegoroczną edycję SIAF odwiedziło ok. 200 tysięcy widzów. Impreza bardzo mocno wpisała się już w kalendarz europejskich pokazów lotniczych. Nie trzeba kochać samolotów, by wybrać się na lotnisko w Sliać. SIAF to świetna alternatywna na ciekawe spędzenie dnia, oglądając to, co na co dzień jest niedostępne i możemy oglądać tylko w telewizji lub internecie. Bycie tak blisko ogromnych myśliwców, to spore przeżycie dla wszystkich, nie każdy bowiem ma okazję znaleźć się tak blisko tych pięknych maszyn.

« powrót

galeria zdjęć

zobacz także

dołącz do nas!